Niderlandy
Mieszkam w Holandii od paru ładnych lat. Zadowolony jestem z wyjazdu, w końcu ruszyłem dupe z piwnicy i zobaczyłem kawałek świata, mam okazje poznawać ludzi, miejsca, no i Holandia należy do swojego rodzaju punktu mieszanki kulturowej. Na przedmieściach podoba mi się widok jak czarni spotykają sie na ulicy, sebixy na ławce pod twoim blokiem to zero w porównaniu do tego. To jakby mohery wysypały sie z autokaru pielgrzymkowego na wieść, że dojechały już do ziemi świętej xD Przechodnie na mieście czy w parku uśmiechają sie do mnie i mówią "heloł". Nigdy nie uświadczyłem czegoś takiego w Polsce.
Holandia nocą jest niesamowita, chodzi mi głównie o imprezy xD W czasach pandemii jest to czymś nie do pomyślenia ale z ratunkiem nadchodzą imprezy undergroundowe. Miłe wspomnienie xD Sam nie jestem na tyle ogarnięty, żeby dowiedzieć sie o ich istnieniu. Koleżanka, tzn laska która mnie sfriendzonowała zabrała mnie na nią. Mała dygresja na jej temat, nie jestem z nią i czasami ryje mi głowe swoim zachowaniem. Pokazuje mi sie w nowej bieliźnie i pyta jak wygląda, co myśle o jej tyłku, makijażu, a jak ubieram komplement w zdanie, że boner mi staje na jej widok, to mówi nie dla psa. Ok, koniec dygresji. Na wejściu duża tablica korkowa z przypiętymi karteczkami nasączonymi kwasem. Wszedzie leżą czerwone kubeczki takie jakie znam z komedii amerykańskich, na których kręcono domówki. Dwa kroki dalej w gęstej mgle przesączonej THC liżą sie lesby, przy trzecim kroku prawie potknąłem się o pare pieprzącą sie na podłodze xD Troche przez to spanikowałem i chciałem uciekać ale my firendzone girl zaczeła mnie całować i to z jezyczkiem. Z początku boner mi stanął, troche sie wczułem i złapałem ją za dupe. Po zadaniu klapsa w jej pierdziawe, otrzymałem szybką riposte, klapsa w pape. Mówi, że dała mi kwasa bo widziała, że jak wszedłem do środka to sam nie wziąłem.. xD Pamiętałem tylko akcje że widziałem jak muzyka wypływa z głośników i zalewa cały pomieszczenie, no i jak kanapa coś do mnie mówiła... kolejnego dnia budze sie z jakąś laską, nawet ładna tylko że obok łózka nasrane xD nie chce wiedzieć co sie działo, w głowie mam szybką ucieczke, nie moge znaleźć swoich ubrań, to ogarniam jej garderobe. W żadne spodnie nie moge wejść to wybrałem krótkie różowe spodenki, białą koszulke, jeśli widzieliście gościa z takim outfitem to byłem ja. Cześć
Holandia nocą jest niesamowita, chodzi mi głównie o imprezy xD W czasach pandemii jest to czymś nie do pomyślenia ale z ratunkiem nadchodzą imprezy undergroundowe. Miłe wspomnienie xD Sam nie jestem na tyle ogarnięty, żeby dowiedzieć sie o ich istnieniu. Koleżanka, tzn laska która mnie sfriendzonowała zabrała mnie na nią. Mała dygresja na jej temat, nie jestem z nią i czasami ryje mi głowe swoim zachowaniem. Pokazuje mi sie w nowej bieliźnie i pyta jak wygląda, co myśle o jej tyłku, makijażu, a jak ubieram komplement w zdanie, że boner mi staje na jej widok, to mówi nie dla psa. Ok, koniec dygresji. Na wejściu duża tablica korkowa z przypiętymi karteczkami nasączonymi kwasem. Wszedzie leżą czerwone kubeczki takie jakie znam z komedii amerykańskich, na których kręcono domówki. Dwa kroki dalej w gęstej mgle przesączonej THC liżą sie lesby, przy trzecim kroku prawie potknąłem się o pare pieprzącą sie na podłodze xD Troche przez to spanikowałem i chciałem uciekać ale my firendzone girl zaczeła mnie całować i to z jezyczkiem. Z początku boner mi stanął, troche sie wczułem i złapałem ją za dupe. Po zadaniu klapsa w jej pierdziawe, otrzymałem szybką riposte, klapsa w pape. Mówi, że dała mi kwasa bo widziała, że jak wszedłem do środka to sam nie wziąłem.. xD Pamiętałem tylko akcje że widziałem jak muzyka wypływa z głośników i zalewa cały pomieszczenie, no i jak kanapa coś do mnie mówiła... kolejnego dnia budze sie z jakąś laską, nawet ładna tylko że obok łózka nasrane xD nie chce wiedzieć co sie działo, w głowie mam szybką ucieczke, nie moge znaleźć swoich ubrań, to ogarniam jej garderobe. W żadne spodnie nie moge wejść to wybrałem krótkie różowe spodenki, białą koszulke, jeśli widzieliście gościa z takim outfitem to byłem ja. Cześć
cierpliwość
Wczoraj po gibonie zasiadłem przed kompem, czekając 15 minut na wczytanie gierki. Po obejrzeniu dwóch odcinków z McŁowiczem na telefonie, zorientowałem sie, że na dole napisane jest "dotknij, aby kontynuować".
Archanioły i sukuby
3 l
5
w mojej głowie mają bal
Ciągle boga wołam,
nie wiem czy go znasz
Jak go spotkasz,
przekaż że mam duży żal
Kapią łzy jak kapie szmal
Duza forsa niszczy nudę
I wszystko co w sobie lubię
Ciągle boga wołam,
nie wiem czy go znasz
Jak go spotkasz,
przekaż że mam duży żal
Kapią łzy jak kapie szmal
Duza forsa niszczy nudę
I wszystko co w sobie lubię
Jerzy Dudek
Impreza pracownicza, wynajęty lokal jakiejs sali wiejskiej, alkohol za free, ziomeczek jestem rasuchem przynosi dodatkowo parę jointów dla lepszego klimatu. Wszystko pięknie gdyby nie to, że pracuje w McDonald'zie... Jak byłem mały to rodzice w owej restauracji zawsze mi mówili "Anon, jak nie będziesz się uczył, trafisz właśnie tu". No i k***a wywróżyli mi xD Nie wiem jak wy widzicie ludzi pracujących w Mc ale jeśli myślicie, że większość to ameby to macie rację. Żałuje, że ja też jestem wpisany w szeregi tej firmy. Koniec dyskrecji co myślę o Mc xd To właśnie ten rasuch, na potrzeby pasty niech to będzie Wojtuś, jedyny normalny normalny człowiek, przyniósł kilka gibonów które za bardzo rozluźniły klimat. Dwie laski 8/10 zaczęły się ze sobą lizać. Potem dwóch gości się liże xD serio zachowywali się jak zwierzęta, a ja czułem się odpowiedzialny za te zoo to zacząłem ich ogarniać. W polskim Mc pracuje dużo Ukraińców. Tutaj też ich nie brakowało. Dosłownie każdy tańczył po linii jak Jerzy Dudek swoje prymitywne tańce ludowe. Typiara mocne 2/10 zaczęła do mnie zagadywać, chciała uciec szybciej i pytała się czy jej nie odprowadze. Niczego świadomy zgadzam się na taki spacer. Gdy odprowadziłem ją pod dom nalegała żebym wszedł do środka. Chciałem wrócić od razu na imprezę i tłumacze jej że Wojtuś za mną czeka i tęski. Z dupy zaczęła na mnie krzyczeć i znowu z dupy zaczyna mnie całować. Zaczyna mnie całować coraz niżej, rozpina mi rozporek i zaczyna robić bigmilka tak nieudolnie, że ja już nigdy w życiu nie chce mieć robionej gały. Wsunąłem spodnie na dupę i uciekłem do domu, nie wróciłem już na imprezę... i do pracy xD
Internety
Pochodzę z ubogiej rodziny, wszyscy mają już już komputer i internet, a ja nie mam nawet łazienki, własnego pokoju, czy poczucia bezpieczeństwa. Do szkoły miałem szykowane kanapki z chlebem, czasem smarowane nożem ale to dosłownie czasem. Los na serio nie równo rozdaje karty. Dopiero na komunię dostałem komputer od chrzestnego, chuj że nigdy nie widział mnie na oczy ale widziałem w jego oczach, że dobrze mnie rozumial gdy patrzył na mnie. Ogólnie prezent od chrzestnego był mój ale miałem nałożone sankcję i głównie mama z niego korzystała. Zrobiła sobie Facebooka, wstawiała debilne zdjęcia i oznaczała zawsze na nim pierdyliard swoich koleżaneczek, hasztagując wszystko co się da. Założyła też konto na jakiejś stronce i przez to całkowicie odjechała. Nie potrafiła skumać prostej beki i wszędzie wstawiała komentarze, przez co stała się bardziej wkurwiająca niż ta Greta Thunberg. Próbowałem jej to wyjaśnić ale z każdą próbą mówiła tylko, że mam szczęście że mnie nie połknęła i mam wypierdalać. Moja mama to Turmalina
Greckie bóstwo
Ogólnie lubię obserwować gwiazdy,nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem ale należy to do moich zainteresowań. Z tego co ostatnio udało mi się dostrzec to laski strasznie na to lecą. Przez początkowe klejenie bajerki o gwiazdach i wszechświecie, zyskałem dużo pewności siebie w kontaktach damsko- męskich. Dzisiaj mam 7 dziewczyn którym nawijam makaron przez telefon i w ciągu tygodnia raz je odwiedzam. Nie mam własnego domu, bo wiecie xd Ogólnie tak się wkręciłem w podryw, że jednym spojrzeniem czy słowem jestem w stanie wyczuć czy mam potencjalne szansę ruchanie.exe. Codziennie czuje się greckim bogiem, obiektem nie rządnych myśli płci pięknej, wymarzonym wnuczkiem waszych babć xd Ale też nie zamierzam ukrywać że powoli już męczy mnie takie życie, muszę chodzić w kaloszach bo laski na mój widok na mieście dosłownie mają mokro i już nie raz przemoczyłem sobie przez to moje NikeAir. Teraz żałuje swojego życzenia wyszeptanego do spadającej gwiazdy gdy powiedziałem że chce być jak McŁowicz