Witam brać dzidowską. Mam problem z laptopem, a dokładniej to z jego klawiaturą. Nie działa. Znowu. Już kilka razy robiła mi psikusa odmawiając posłuszeństwa po zrestartowaniu/włączeniu lapka, mimo że jeszcze przed chwilą działała. Zwykle kończyło się to na 30-120 minutowej zabawie w restartowanie lapka, usuwanie klawiatury w menadżerze urządzeń i innych zaklęciach wyższego poziomu z poradników w necie. Za każdym razem problem rozwiązywał się spontanicznie i ciężko mi namierzyć przyczynę tej awarii. Jedynie w menadżerze urządzeń zwraca moją uwagę "nieznane urządzenie USB (żądanie deskryptora urządzenia nie powiodło się)". Upatrywalbym przyczyny w tym, ale ja kończyłem podstawówkę, a nie informatykę. Na ten moment próbowałem zaktualizować już wszystko, ale windowsowe updaty zgrywają niedostępne. Mam już za sobą pewnie kilkanaście restartów i usuwania czego się da z menadżera urządzeń. Dodam jeszcze, że klawiatura nie sprawia żadnych problemów przy użyciu i do nawalania w StarCrafta jak Koreańczyk brakuje tylko skilla. Laptop nigdy nie był zalany ani niczym tłuczony.
Jakieś pomysły na rozwiązanie tego problemu towarzysze? Bo jak nie to będę musiał pisać na elektrodzie i słychać o zasilaczach z afropolskiej listy. Nie muszę chyba dodawać, że za pomoc leci plus na profil i złote dzidki.
