Artykuł stary ale aktualny , czy Polski analfabetyzm pogłębił się jeszcze bardziej ?
Analfabeci. Prawie połowa Polaków nie rozumie ulotek leków ani mapki pogody
Prawie połowa Polaków gubi się, czytając rozkład jazdy i mapkę pogody. Lekarze muszą pisać pacjentom skróty z ulotek, bo wielu z nich nie rozumie słów "skutki uboczne". Nic w tym dziwnego. Myślenie Polaków zdominowały skróty i piktogramy. Dłuższych tekstów nie potrafią zrozumieć nawet magistrzy, którzy przez studia prześlizgują się, nie czytając ani jednej książki.
https://natemat.pl/45631,analf...
Parę słów o różniach między Elytą i Elitą
3 l
12
Gdy mówi się o "Elytach" - Nikt nie ma niczego złego na myśli w stosunku do osób, których działania lub stan rzeczywiście świadczą o jakieś elitarności. Np naukowiec z nagrodą nobla, wynalazca, ktoś kto dorobił się fortuny słynny na świat reżyser itd.
Osoby, które rzeczywiście coś osiągnęły i nie muszą mieć kompleksów zaś "Elyta" to prześmiewcze określenie na parę typów ludzi którzy gówno mają lub gównem są a nagle z powodu drobnego odchylenia od standardu uważają, że zapisują się do jakiegoś elitarnego grona:
-Polaków z zachodu (tzw Polska A): którzy zachowują się jakby co najmniej byli trzy epoki przed wschodem i wysyłali tam misje cywilizacyjne. A mają 50 zł więcej dochodu ogólnego przy wcale nie szczególnie lepszym poziomie życia niż reszta kraju. Co sprawia, że są po prostu śmieszni.
-Polskich celebrytów: Czyli wszelkiej maści dziennikarzy rozpieszczonych przez Tuska, aktorów, słynnych osób itd którzy w porównaniu do poziomu z USA czy Zachodu europy są jak dzieci we mgle (bo kto by kurwa docenił kolejną komedie z Karolakiem czy wypociny Kingi Rusin, że Kaczyński nie robi żadnych bali dla dziennikarzy jakie robił Tusk i PO by mieć ich przychylność) a zachowują się jakby już byli coś ponad ogółem. I próbują wszystkich pouczać
-ExEmigrantów: czyli polaków którzy wrócili do Polski po robocie za granicą opowiadają co to oni tam nie widzieli mimo, że przez większość czasu widzieli jedynie szczotkę do kibla i muszlę którą musieli umyć. Nagle wstydzą się wszystkiego co polskie i najlepiej to by zrobili tak samo jak tam gdzie byli.
I jest jeszcze parę innych typów ludzi którzy, uważają się za jakąś elitę polskiego narodu mimo, że gówno osiągnęli lub gówno więcej mają niż przeciętny polak.
Osoby, które rzeczywiście coś osiągnęły i nie muszą mieć kompleksów zaś "Elyta" to prześmiewcze określenie na parę typów ludzi którzy gówno mają lub gównem są a nagle z powodu drobnego odchylenia od standardu uważają, że zapisują się do jakiegoś elitarnego grona:
-Polaków z zachodu (tzw Polska A): którzy zachowują się jakby co najmniej byli trzy epoki przed wschodem i wysyłali tam misje cywilizacyjne. A mają 50 zł więcej dochodu ogólnego przy wcale nie szczególnie lepszym poziomie życia niż reszta kraju. Co sprawia, że są po prostu śmieszni.
-Polskich celebrytów: Czyli wszelkiej maści dziennikarzy rozpieszczonych przez Tuska, aktorów, słynnych osób itd którzy w porównaniu do poziomu z USA czy Zachodu europy są jak dzieci we mgle (bo kto by kurwa docenił kolejną komedie z Karolakiem czy wypociny Kingi Rusin, że Kaczyński nie robi żadnych bali dla dziennikarzy jakie robił Tusk i PO by mieć ich przychylność) a zachowują się jakby już byli coś ponad ogółem. I próbują wszystkich pouczać
-ExEmigrantów: czyli polaków którzy wrócili do Polski po robocie za granicą opowiadają co to oni tam nie widzieli mimo, że przez większość czasu widzieli jedynie szczotkę do kibla i muszlę którą musieli umyć. Nagle wstydzą się wszystkiego co polskie i najlepiej to by zrobili tak samo jak tam gdzie byli.
I jest jeszcze parę innych typów ludzi którzy, uważają się za jakąś elitę polskiego narodu mimo, że gówno osiągnęli lub gówno więcej mają niż przeciętny polak.