BAS - Atrapa Bomby Airsoft/Painball - CZĘŚĆ I

4
Cześć,
od dłuższego czasu myślałem nad tym projektem i w końcu udało mi się go "prawie" skończyć (zajęło mi to trzy miesiące wkurwiania się i nie rozumienia gdzie popełniam głupie błędy). - Zostały kwestie wizualne oraz lepsze rozdysponowanie nagrań dźwiękowych.
Pragnę wam zaprezentować BAS ‘a - Atrapę Bomby do rozgrywek Airsoftowych albo Paintballowych. Zależy kto co lubi. Na samym końcu tej dzidy są filmiki prezentujące jak działa ta zabaweczka.

Na wstępie wam powiem że nie jestem żadnym programistą ten projekt wiązał się dla mnie z nauką programowania od samych podstaw.
BAS - Atrapa Bomby Airsoft/Painball - CZĘŚĆ I
Końcówka Stycznia 2024
Zaczęło się od stworzenia wstępnego układu na płytce stykowej. Podpiąłem wyświetlacz i klawiaturę. Naskrobałem fragment kodu który o dziwo zaczął działać. Na wyświetlaczu pojawiał się wybór czasu, można było wpisać hasło. Co więcej nawet można było rozbroić. Ale jaka to bomba która nie odlicza czasu do detonacji. I tu zaczęły się schody. Po dwóch dniach moich prób z kodem zaczęło to gówno dopiero jakkolwiek działać. Ale dalej nie potrafiłem rozwiązać problemu z wyświetlaniem czasu w tym samym czasie co wpisywanie kodu.
W takim razie podszedłem inaczej do tematu. Zróbmy dwa wyświetlacze. - Genialne! - z początku pomyślałem...
Oczywiście nieobeznany z tematem zamówiłem czerwony wyświetlacz siedmio-segmentowy, zbudowany z czterech modułów bez żadnego układu a więc cały trzeba było samemu zaprogramować. Tutaj pomógł mi wujek GOOGLE. Udało mi się znaleźć jak taki wyświetlacz podłączyć i zaprogramować. Podłączyłem, skopiowałem kod, pozmieniałem tak aby pasował do mojego układu. Odpaliłem testowy program. Pięknie wyświetlacz ruszył od razu! Zaprogramowałem wstępnie zegar odmierzający 10 minut z użyciem kropki jako separatora.
Tylko teraz jak to połączyć z poprzednim kodem? I się kurwa zaczęła zabawa....
Jakbym tego gówna nie zrobił za każdym razem albo wyświetlacz LCD się wysypywał albo wyświetlacz segmentowy wariował. Po kilku dniach znalazłem artykuł w którym wiele osób narzeka na wielowątkowość Raspberry Pi Pico. Więc co tu zrobić? Postanowiłem dodać kolejny moduł Pico. Podłączyłem do niego wyświetlacz i zaprogramowałem. Połączyłem oba Pico między sobą i.... eureka! - dawno tak się nie cieszyłem
Przylutowałem wyświetlacz na płytkę prototypową abym mógł łatwiej nim operować.
BAS - Atrapa Bomby Airsoft/Painball - CZĘŚĆ I
I to jest koniec CZĘŚCI I.
Dzidka będzie długa obstawiam że w czterech częściach.
W ostatniej części będzie film pokazujący jak działą to cudo ;)

A teraz wypieradalam!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Tacosy takie, że czuć woń fiuta hej.

12
Przepis na zajebiste taco'sy przy których te restauracyjne mogą co najwyżej obessać. Wymaga dość dużo czasu, więc raczej weekendowa pozycja jak ktoś chce coś przyrządzić ale jest też wersja dla bardziej leniwych.

Tortille:
Mąka (pszenna i opcjonalnie żytnia), sól, oliwa, proszek do pieczenia.
3 szklanki mąki pszennej ( lub 2 + 1 żytniej)
1/4 szklanki oliwy
3/4 szklanki ciepłej wody
łyżeczka proszku do pieczenia i soli.

Suche wymieszać, wpierdolić mokre, wymieszać dokładnie tak żeby nie było widać suchej mąki i odstawić na 15-20 min. Kule podzielić na: 8 (duże tortille) lub 16 (małe). Rozwałkować z minimalną ilością mąki, żeby tylko się nie przyklejało. Smażymy na minimalnej ilości oleju, dosłownie chwilę do złapania koloru z obu stron.
Są elastyczne i smakują o niebo lepiej od kupnych + nie mają tego chemicznego zapachu. Samo ciasto można śmiało zamrozić.

Szarpana wołowina:
Tutaj trzeba niestety czekać ale warto i się nie narobicie.
Mięso wołowe 0,5kg - nie za chude, byle z długimi włóknami - u mnie udziec wołowy. 
1 cebula
1 puszka pomidorów krojonych
3 ząbki czosnku
przyprawy: papryka słodka, wędzona, sól, pieprz, oliwa, miód, sok z 1/4 cytryny i opcjonalnie płatki chilli i tabasco.


Umyte mięso nacieramy wymieszanymi przyprawami - miodu 2 łyżeczki reszta po 1. Układamy w naczyniu żaroodpornym z przykrywką, wlewamy puszkę pomidorów, pokrojoną cebulę i pokrojone ząbki czosnku. Pieczemy przez 4-5 godzin w ~130 stopniach. Po wyjęciu szarpiemy ją 2 widelcami i mamy zajebistą słodko ostrą i nie przesuszoną wołowinkę a sos będzie idealny na nastepny dzień do jakiś kopytek czy coś.
Jakby ktoś się martwił o cenę pieczenia przez tyle czasu - w normalnych warunkach to wychodzi coś ok 1-2zł. Też jestem cebulą i sprawdzałem.

(OPCJA DLA LENIWYCH)
Ewentualnie można zrobić z mielonego, choć nie tak dobre:
0,4kg mielonego wołowego mieszamy z przyprawami - papryka słodka, wędzona, czosnek, sól, pieprz i smażymy.

Salsa:
2 pomidory
1 mała czerwona cebula
Garść świeżej kolendry
przyprawy - oliwa smakowa, papryka słodka, sól, pieprz

Pomidory i cebulę kroimy w małą kostkę. Pomidory odsączamy na sitku co by nam to później nie pływało i doprawiamy wedle uznania, u mnie: papryka słodka, sól, pieprz i trochę oliwy lawendowo pomarańczowej (polecam nawet samą pomarańczową - robi robotę), do całości wpierdalamy garść umytej świeżej kolendry.

Taco:
Tutaj już wrzucacie co tam chcecie, w moim przypadku w następującej kolejności: Domowe sosiwo pomidorowe, mix sałat, cebula czerwona, papryka, kukurydza, salsa, papryczki jalapeno, szarpana wołowina i odrobina startego sera, opcjonalnie awokado jak jesteście bogaci. Całość skropiona limionką. Koniecznie żryć z piwerkiem i wchodzi jak złoto.

Jeżeli zrobicie opcję z dużymi plackami to gwarantuję, że góra 3-4 i będziecie nażarci.

Niestety bez zdjęć bo nie jestem instagramową modelką, więc conajwyżej zdążył bym zrobić wylizanego talerza. Mam nadzieję, że ktoś spróbuje to zrobić i podzieli się wrażeniami.

No to WYPIERDALAM
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Coś tam stworzyliśmy

19
Zaczęło się od zeszłorocznej, niewielkiej, dziury w trawniku, która "czekała na swój czas". Czekała, czekała, aż doczekała się ostatnich 3 weekendów w których postanowiłem dokończyć "dzieła" i wykopać w końcu oczko wodne na RODos. Miało być naprawdę małe, ale jakoś tak wyszło, że rozrosło się do wymiarów 400x200x70 w największych miejscach. Po zmniejszeniu kątów spadów i wybraniu kamieni, niecka została wyłożona agrowłókniną 135g/m², a później folią do oczek o grubości 0,5mm. Po napełnieniu wodą, na "półkach" niecki, zostały ułożone kamienie i ogólnie oczko wraz z przylegającym pagórkiem, na którym ma być kaskada i skalniak, zostało przygotowane do prac wykończeniowych. Niestety to już musi poczekać, bo czeka mnie bliżej nieokreślony czas w szpitalu, a samo kopanie oczka ze względu na dolegliwości, to była jedna z gorszych rzeczy jakie można robić, ale uparłem się i już. Dobra, wypierdalam.
Coś tam stworzyliśmy
Coś tam stworzyliśmy
Coś tam stworzyliśmy
Coś tam stworzyliśmy
Coś tam stworzyliśmy
Coś tam stworzyliśmy
Coś tam stworzyliśmy
Coś tam stworzyliśmy
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10949397087097