Szczęść Boże
tutaj już mówie że to będzie długie
na siłownie już chodze od około roku
ćwicze 5 razy w tygodniu spędzając tam do 2h dziennie
ćwicze bo chce być szybszy,silniejszy,wytrzymalszy
ale przede wszystkim dlatego że chce i to lubie
I chce was poprosić o rady co moge poprawić a co zmienić poniżej zapisałem jak mniej więcej to u mnie wygląda
chciałbym napewno poprawić swój plan treningowy bo czuje że jest nie tylko niedokończony bo nie wszystkie dni są dobrze rozpisane ale i niekompletny w sensie ze czegoś brakuje (plan treningowy na dole)
Myśle by zmienić mój obecny na 10 dniowy cykl który by się powtarzał tak aby mieć z jedno cardio w tygodniu
zależy mi na tym by rozwijać wszystkie sfery sportowe jednocześnie i nie skupiać się np tylko na wytrzymałości czy tylko sile tylko by wszystko
Mógłby ktoś polecić jakieś ćwiczenia na chwyt? bo mój jest strasznie słaby a nie chce używać żadnego proszku ani tym bardziej rękawiczek
Jeżeli chodzi o rozgrzewki to potrzebuje sobie spisać do nich plan bo za długo sie zastanawiam co powinienem robic i mi czas przez to spierdala
Zamierzam też wrócić do biegania w terenie przed siłownią robiłem po 20 km tygodniowo ale stwierdziłem że mam bieżnie na siłowni to po cholere mam biegać w terenie i wiem teraz że to był kurewski błąd i mimo że od 3 miesięcy nie używam tych bieżni maszynowch tylko te rolkowe które sam musze napędzać to i tak nic nie zastąpi dobrej rundki po lesie czy wokół miasta na "świeżym" powietrzu jakby to nie brzmiało
Staram się też odchodzić od powtórzeń na liczby a przejść do ćwiczeń na porażkie izometryczną czyli do momentu kiedy nie moge już wykonać powtórzenie bo na logike takie coś przy ćwiczeniu na siłe ma więcej sensu jak tabelkowe wykonywanie planu chyba do tych serii dołoże sobie poziomy które będą sie różnić w zależności od tego ile jestem w stanie zrobić tego ćwiczenia tylko na razie mam problem z przełamaniem tej mentalnej blokady którą mam we łbie że danej liczby powtórzeń nie moge przekroczyć mimo że mam siłe
Rehabilitacje to robie samemu bo wiem że mam tone wad czy to postawy czy to jakieś niedociągnięte mięśnie czy czuje jakieś dysproporcje przy ćwiczeniach
ćwiczenia biore z kanałów Squat university i Athlean X
Jak chodzi o diete to u mnie takie pojęcie nie istnieje zostałem nauczony by wpierdalać to co jest i nie wybrzydzać i nie zamierzam tego zmieniać także jak babcia upiecze jakieś ciasto czy na obiad będą naleśniki to zjem bo np powiedzenie babci że niepotrzebnie stała i robiła ciasto jak przyszedłem do niej na kawe bo nie zjem bo kalorie czy tłuszcze to uważam za skurwysyństwo
kupiłem raz białko i kreatyne od KFD używałem przez 4 miesiące bo dobrze tym rozporządzałem a przynajmniej tak myśle (Białko 1 dziennie kreatyna raz na 2 dni) brałem tyle ile pisało zalecane na opakowaniu ale już nie kupuje wole przykisić sobie kase np na paliwo
myśle że zapisałem o wszystko i tutaj jeszcze raz zapytam co moge poprawić i jak dobrze ułożyć plan wszelkie rady będą mile widziane
No to ja wypierdalam i poniżej zostawiam jeszcze mój plan treningowy