KIEDY MAJSTER NA ROBICIE MÓWI CI ŻEBYŚ PRZYNIÓSŁ POZIOMICE.

Ja:

Cześć, witam w szóstej części - ostatniej!

Kwiecień 2024
I tak oto prezentuje się Atrapa Bomby o imieniu B A S.

Cały projekt zasilany jest jednym akumulatorem LI-PO 7,4 V 1500mAh 20C 2S (na tym akumulatorze atrapa wytrzymuje do 3h ciągłej pracy z włączonym oświetleniem). Współpracuje także z akumulatorami o napięciu 11,1 V jednakże nie testowałem jaki jest czas pracy na takim akumulatorze.

Wszystko oparte jest na trzech modułach Raspberry Pi Pico zaprogramowanych w micropythonie.

Z dużą pomocą przyszły moi dwaj ZIOMALE:
- Szakir zasłynął dzięki wielkiemu mentalnemu wsparciu,  sprawdzaniu kodu i podrzucaniu pomysłów na śmieszne dialogi, którymi posługuje się BAS. 
- Sulej sporo pracy włożył w wygląd BAS’a, praca nad kodem (poprawianie moich błędów i naprowadzanie mnie na właściwe tory podczas kodowania). 
Brawa dla tych Panów - Wielkie dzięki chłopaki :*

Ostatnio z ekipą przeprowadziliśmy szereg testów terenowych tej bomby.
Wytrzymała:
- wybuch granatu hukowego
- granaty dymne (pełne zadymienie)
- wybuch granatu ASG z kulkami
- ostrzał z kilku replik ASG

Obiecane filmiki zamieszczam poniżej:

PS: Napisałem ponad 2000 linijek kodu - wiem jestem popierdolony że to liczę xD
A najlepsze jest to że projekt zaczął się od głupiego pomysłu zróbmy sobie bombę do zabawy w ASG. Miała mieć wyświetlacz i działać tylko na kod. Bez żadnych głośników, ledów, kart. Mocno się rozrósł...

A teraz WYPIERDALAM!

Cześć, witam w piątej części.

MARZEC 2024
Wszystko pięknie działa jednak co z tego że jest oświetlenie i słaby brzęczyk. Bomba nie daje żadnego znaku, że ktoś przy niej grzebie. Nawet jak wpisuje ktoś kod to jeśli się pomyli dalej nikt nie wie, że ktoś koło niej jest. Ehh... wtedy wpadłem na jeszcze głupszy pomysł. Zanotujmy głośnik!!!
Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem ale w tym momencie starciem już kolejne dwa tygodnie mojego życia. Na początek zacząłem od modułów które już miałem w domu. (w Boże Narodzenie wpadłem na genialny pomysł aby zamówić sobie podzespoły do RP na aliexpress aby kiedyś coś z nich zrobić dlatego trochę tych modułów miałem - szkoda tylko że nie miałem żadnej wiedzy jak je wykorzystać)
W moim pudełeczku znalazłem Max98357 oraz PCM5102A. Oba pracujące przez interfejs I2S. Nie będę się tu rozpisywał, oba moduły w tym projekcie to niewypały. Max98357 niezadziała mi w ogóle. Po kilku dniach odpuściłem mu. PCM5102A udało mi się odpalić ale za każdym razem przerywał odtwarzany dźwięk po około 1 sekundzie a czasami nic nie nadawał. Temu też odpuściłem po kilku dniach. Zacząłem szukać czegoś innego i znalazłem kandydata.
TF-16P DFPlayer dodatkowo zamówiłem zestaw głośników do RP oraz głośniki Esperanza Folk - na wszelki wypadek. Po kilku godzinach walki z DFPlayer udało mi się go ożywić. Zaczął nawet do mnie gadać! Potestowałem go z różnymi głośnikami i najlepszym wyborem okazały się głośniki Esperanzy z pudłem rezonansowym. Dodatkowo udało mi się DFPlayer podłączyć pod wzmacniacz od tych głośników co dało jeszcze lepsze efekty a zarazem masę komplikacji, które wynikły później. Zadowolony z tego co osiągnąłem nie zauważyłem że DFPlayer przy pracy ze wzmacniaczem mocno się nagrzewa i po kilku godzinach pracy po prostu go spaliłem :( - co mogłem zjebać?! pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to wina wzmacniacza. A więc zamówiłem tym razem nie jeden DFPlayer a pięć sztuk oraz jeszcze jedne głośniki Esperanzy (na wszelki wypadek). Podłączyłem wszystko tak samo i faktycznie DFPlayer dalej się nagrzewał ale tym razem żadnego dźwięku nie wydawał. WTF?!
Spędziłem cały dzień na poszukiwaniu odpowiedzi w Internecie, aż w końcu nic nie znalazłem. Pewnie zastanawiacie co się odjebało? A już wam mówię Moje Misie. Esperanza pojebała opisy na płytce do wzmacniacza XD
LIN to R+
RIN to L+

Po podpięciu odwrotnie jeden z moich problemów znikł. Głośnik już grał ale układ dalej się grzał. Wtedy postanowiłem przeczytać notę katalogową modułu DFPlayer. Po zapoznaniu się z nią postanowiłem przepiąć uziemienie głośnika z SPK2 do pinu GND. I wszystko zaczęło śmigać oraz układy przestały się nagrzewać do pojebanych temperatur.
Kolejny sukces!
Moimo sukcesu płytka stosowana przez Esperanzę do tych głośników to totalny niewypał. Po kilku zmianach, kilku rozlutowaniach pola zerwały się, w pewnym momencie musiałem lutować się do nóg modułów na tym wzmacniaczu. Postanowiłem zmienić ten wzmacniacz i zakupiłem - Moduł GF1002 ze wzmacniaczem audio PAM8403 2x3W z potencjometrem. O takie ustrojstwo małe. Ale jak czadu daje!

Musiałem jeszcze zmniejszyć pudło rezonansowe - te od głośników było za duże. Wyciąłem z plexy kilka prostokątów i posklejałem je kropelką. Pudełeczko pomalowałem czarnym lakierem. Wywierciłem cztery dziurki na śrubki oraz jedną na kabel i na dystansach zamontowałem głośnik. Nawierciłem dziury na górnej plexie i zamontowałem moje nowe pudełko. I tak powstał chocapic!

I tak kończymy CZĘŚĆ V .
Tak jak pisałem wcześniej będzie więcej niż cztery części, dużo dokumentowałem podczas tworzenia tego projektu to sporo zdjęc i filmów mam.
W ostatniej części będzie film pokazujący jak działą to cudo ;)

PS: Wybaczcie mi za to jak ta wielka dzida wygląda. Pierwszy raz jakąś wrzucam i ciągle musze zmieniać koncepcję, bo nie wszystko da się wrzucić bezpośrednio na dzidkę (muszę YT się posikować)

A teraz wypieradalam!

Cześć, witam w czwartej części.

LUTY 2024 - part III - ostatni z tego miesiąca

Teraz wrócę do pewnej rzeczy o której nie wspomniałem na początku. ZASILANIE.
Wszystko pięknie działało jak było podpięte do USB od PC. A więc pomysł aby odpalić to na przetwornicach STEP-UP był dalej w mojej głowie najlepszym rozwiązaniem. Dlatego zrobiłem układ zasilania oparty o akumulatory 18650 3,7V które po podpięciu do przetwornicy STEP-UP mają nam dać na wyjściu 5V. Wszystko działało dobrze dopóki przetwornice się nie nagrzały i przestały współpracować xD Diody led zaczęły migać co sprawiało wrażenie jakby zaraz wszystko faktycznie miało wybuchnąć.
Cały układ zasilania musiał przejść zmianę. Zakupiłem przetwornice STEP-DOWN i do zasilania tego CUDA TECHNIKI wykorzystałem baterię LI-PO 7,4V. Wszystko zaczęło działać bezbłędnie.

I tak kończymy CZĘŚĆ IV .
Tak jak pisałem wcześniej będzie więcej niż cztery części, dużo dokumentowałem podczas tworzenia tego projektu to sporo zdjęc i filmów mam.
W ostatniej części będzie film pokazujący jak działą to cudo ;)

PS: Wybaczcie mi za to jak ta wielka dzida wygląda. Pierwszy raz jakąś wrzucam i ciągle musze zmieniać koncepcję, bo nie wszystko da się wrzucić bezpośrednio na dzidkę (muszę YT się posikować)

A teraz wypieradalam!

Cześć, witam w trzeciej części.

LUTY 2024 - part II

Już myślałem że to prawie koniec moich zmagań... ale okazało się że brzęczyk, który zamontowałem jest za cichy. Dodatkowo jak moje ziomki zauważyły grając w jakiś ciemnych pomieszczeniach albo w nocy ciężko będzie ją zlokalizować. Dlatego postanowiłem zamontować sygnalizację świetlną. Cała skrzynka miała być oświetlona oraz jak już to robię niech i wnęki po obu stronach układu będą oświetlone. Zacząłem od wnęk. Zrobiłem dwa paski czerwonych ledów 5V. Podłączyłem wszystko do zasilania i zamontowałem czarny przycisk do włączania i gaszenia oświetlenia. Następnie skupiłem się na oświetleniu skrzynki. Tylko oświetlać ją jednym kolorem nie ma sensu. Więc zakupiłem ledy RGB 5V oraz trzy programowalne przekaźniki. Podłączyłem je do TRZECIEGO Raspberry Pi Pico i zaprogramowałem tak aby świeciły w określonych warunkach. Następnie znalazłem dla przekaźnikówmiejsce w mojej puszcze z plexy. Zamontowałem też trzy diody aby mnie informowały który z Raspberry Pico przestał działać prawidłowo. - zaczęło to wyglądać ZAJEBIŚCIE!

I to jest koniec CZĘŚCI III.
Będzie więcej niż cztery części, dużo dokumentowałem podczas tworzenia tego projektu to sporo zdjęc i filmów mam.
W ostatniej części będzie film pokazujący jak działą to cudo ;)
A teraz wypieradalam!