Mój stary to fanatyk

4
Mój stary to fanatyk demokracji. Pół mieszkania zaj***ne dyrektywami chujni europejskiej. Średnio raz w miesiącu ktoś złamie jakiś przepis, czy rozporządzenie i trzeba jechać do radcy prawnego, bo to łamanie praworządności. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takiej wizycie. Tydzień temu poszedłem po jakąś losową sprawę, to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła, to zaczęła intonować Odę do radości xD bo myślała, że znowu ilość decybeli powstałych przy obieraniu bananów o określonej krzywiźnie, odstrasza kadrę inżynierów z Nigerii przybywających do Polszy.

Druga połowa mieszkania zajebana Gazetą Wyborczą, Światem Europejczyka, Tygodnikiem Erazmustycznym xD Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie euro entuzjastyczne tygodniki. Oczywiście wcześniej dyma do kantoru coby rozmienić złotówki na ojro. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into Internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla prawdziwych europejczyków i kręci gównoburzę z innymi postępowcami o najlepsze reformy itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu Razizm nie przejdzie, albo Raz Merkel! Raz Jarkacza kotem! Tęczową! Hołotę! Matka nie nadążała z rezerwowaniem lotów na Maderę. Aha, ma już na forum rangę TUSK za na***nie 10k traktatów.

Jak jest ciepło to co weekend zapi****a protestować w obronie praworządności. Od jakichś 10 miesięcy w każdą sobotę muszę oglądać w TVN jak ojciec broni demokracji przed faszystowskim gównem. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pi***ł, że to dzięki temu, że on obronił uniwersytety. Co sobotę budzi ze swoim znajomym Mateuszem całą rodzinę (Mateusz własnej nie ma) o 4 w nocy bo hałasują pakując transparenty, ćwicząc udawanie martwego itp.

Przy jedzeniu zawsze pierdoli o demokracji i za każdym Razem temat schodzi w końcu na Prawo i Sprawiedliwość, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie demokratyzujo kraj tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od okrągłego stołu klnąc i idzie czytać Artykuł 7 Traktatu Unii Europejskiej żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta megafon. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował . Ubrał się w ten swój cały strój porządnego obywatela i darł ryja, by obalić Kaczorra. Kolędy też śpiewał przez megafon[cool]

Gdyby mnie na długość ręki dopuścili do jakiegoś ośrodka władzy unii to bym wziął i zrobił wariant norweski.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą do biura poselskiego Platformy Obywatelskiej. Super prezent ku**o

Pojechaliśmy gdzieś wpi*du za miasto, dochodzimy pod budynek a ojcu już oczy łzawią i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył transparent i siedzimy pod budynkiem i czekamy aż nas wpuszczą. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie***lnął flaga UE po głowie, że zaraz wyjdzie polityk, że on teraz trenuje przemówienie, słyszy muzykę z moich słuchawek i się płoszy. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz krzyczał szeptem, żebym się nie wiercił bo szeleszczę i że monitoring to widzi jak się ruszam i mogą wezwać odpowiednie służby bo to ważny polityk jest. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na klamkę od biura poselskiego jak w jakimś je****ym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk****syn, bo oszczędności. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów dalej i się sp***ział. Wytłumaczył mi, że trzeba mieć na uwadze normy emisji CO2 inaczej poseł usłyszy zgłosi do Komisji Europejskiej.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Mateusza, z którym jeździ na demonstracje. Kiedyś towarzyszem wypraw antyfaszystowskich był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce KOD. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilię do nas itd. Raz ojciec miał imieniny Zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o demokracji i KOD. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczęli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepszy jest KOD, czy Platforma.

WEŹ MNIE NIE WK****AJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAK PROTESTUJE KOD? CHAPS I REŻYM SIĘ SYPIE

KA TADEK PLATFORMA W POLSCE TO NAJLEPSZA PARTIA KO, TWÓJ KOD TO IM MOŻE NA ALIMENTY DAĆ TAK WYGLĄDA DEMOKRACJA

CO TY MI TU O DEMOKRACJI PIE****SZ JAK LEDWO ZA POPRZEDNIEJ KADENCJI POTRAFILIŚCIE NARODOWCÓW SPAŁOWAĆ. KOD TO JEST KRUL POLSKI JAK LIS JEST KRULEM DZIENNIKARSTWA.

No i aż zaczeli nak**ać zapasy na dywanie dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rozdzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym miesiącu zadzwoniła żona Zbysia, że Zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo k***ie pisowskiej dobrze

Tak go za tą PO znienawidził.
Wspomniałem też o arcywrogu mojego starego czyli PiS. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś w Syrii zginęły dzieci, to stary zawsze mamrocze pod nosem, że to wina tego Kaczora dyktatora. Gazety europejskie też przestał czytać, bo miał ból dupy, że wskaźniki gospodarcze za PiSu są znakomite.
Szefem koła PiS w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim obywatelom od 1945 roku i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie partyjne gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulką bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpieał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze narodowo-radykalnym ramieniem PiS ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PiS i Adama na forach różnych organizacji. Napieał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym żołnierzem w Donieckiej Republice Ludowej, albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itp. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.
Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, trybunały konstytucyjne, PiS, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie****nia wynikało, że PiS jak jacyś masoni rządzi całym światem, pociąga za sznurki w USA, Syrii i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na flagi, kilogramy Wyborczej czy koktajle Mołotowa i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. pomóc Mateuszowi K. za te 2k alimentów spłacić (parę miesięcy).

Stary jakoś w zeszłym miesiącu stwierdził, że koniecznie musi mieć samochód z nagłośnieniem do skutecznej walki o demokrację bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać

synek, z samochodem to się prawdziwe protesty robi! tam jest żywioł!

ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby polakowi płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś Kodziarzami z okolicy, że kupią samochód na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś Janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten Janusz ma i się będą tym samochodem dzielili albo będą protestować razem. Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać bronić demokracji i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze Ci jego koledzy dzwonili, że narodowcy spierją jak poje więc mój ojciec tylko leżał i sapał z wk*****nia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał komu wyrecytować najnowszych rozporządzeń Komisji Europejskiej i Komisji Weneckiej dotyczącej polskiej reformy sądownictwa. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe społecznie, że oni protestują bez niego bo przecież po równo demokratycznie się zrzucali na samochód i w niedzielę wieczorem, jak te Janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu. Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód holuje ten ciężarowy ze sceną i nagłośnieniem xD Pytam skąd on ją wziął, a on mówi, że Januszowi zajebał z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby rozbierał z nich samochód i wnosimy do mieszkania xD Na nic zdało się tłumaczenie, że w Unii europejskiej przecież wszyscy są równi, każdy ma wszystkiego po równo i tak nie można. Na szczęście samochód jest zbyt duży, więc stary stwierdził, że on go przed domem zostawi

Za pomocą łańcuchów, którymi górnicy się skrepowali na znak protestu pod JSW przypiął samochód do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z Januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczeła się nieziemska inba bo Janusze drą mordy dlaczego narzędzie demokratyzacji ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nawet nie mógł protestować w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec przypadkiem nie został przez nich posądzony o Pisowstwo bo było blisko. Po kilkunastu minutach sytuacja wygląda tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, niczym Wojciech Diduszko pod sejmem i krzyczy przez megafon, że nie odda demokracji
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
- Jeden Janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od wozu mówiąc, że 500zł to on chyba najwyżej od PiSu bierze xD
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi, a bystre lampy tworzą łańcuch światła
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił wóz, a policjantów żeby go nie zawozili do Maciarewicza
-Ja smutnazaba.psd

W końcu policjanci oderwali starego od wozu. Ja podałem Januszom wszystkie insygnia demokratyczne jakie ojciec zajumał. Zabrali wóz r
0.087384939193726