Nie zasnę jak nie będę wiedział

7
Dawno temu (jeszcze w podstawówce) czytałem książkę i teraz przypomiałem sobie zarys szczątków fabuły więc oczywiście mój mózg nie pozwoli mi zasnąć jeśli nie poznam tytułu. Otóż książka zaczyna się od tego że jakiś chłopak przyjeżdża na wieś do stryja, wuja czy chuj wie kogo który jest pochłonięty rozwiązaniem jakiegoś wzoru matematycznego za który wyznaczona została nagroda. Wraz z rozwojem akcij chłopak zostaje porwany i zmuszony do napisania listu w którym potwierdza że wszystko jest giitt, ale cwaniak pisze go w taki sposób, że pierwsze litery każdego wersy układają się w wołanie o pomoc. W międzyczasie pojawia się jakiś wątek francuskich żołnierzy wracających z wojny z Rosją. Jakby ktoś znał tytuł i zechciał się podzielić to niech mu admin w głównej wynagrodzi



(zdjęcje dla atencij)
Nie zasnę jak nie będę wiedział
0.040860891342163