Kamienie na szaniec

18
Kamienie na Szaniec - Historia prawdziwa
Dzisiaj chciałem wam opowiedzieć prawdziwą historię Rudego i Zośki z „Kamieni na Szaniec”.
A mianowicie co stało się po Akcji Pod Arsenałem, w dniu śmierci Rudego, 30 marca 1943 roku.
Jak twierdził sam Zośka: wziął moją rękę w swoją dłoń i trzymał mocno. Mówił:
- Tadeusz, ach Tadeusz, gdybyś wiedział…
Skarżył się na ból i mówił:
- Tadeusz, jak rozkosznie, jak przyjemnie…
(…)
Jęczał z bólu, jednocześnie mówiąc, jak jest szczęśliwy i jak jest rozkosznie. Na chwilę zasnął.
Koło 12:00 Janek obudził się, zawołał mnie, kazał usiąść obok siebie i uścisnąć serdecznie. Te chwile
wynagradzały nam wszystko. Potem opowiadaliśmy sobie nawzajem jeden przez drugiego, a bliskość
nasza była dla nas prawdziwą rozkoszą. Wreszcie kazał mi się położyć obok siebie, objął mocno głowę
i powiedział:
- Wypierdol mnie przed śmiercią, chcę umrzeć z chujem w dupie.
Tak więc szybko nasmarowałem pytonga wazelinką i załadowałem go w dupsko, sycąc się widokiem
jego jelit, które wystawały mu z prawego boku. Gdy byłem już bliski szczytowania, Rudy Podporucznik
Armii Krajowej, bojownik szarych szeregów i członek ONR-u powiedział:
- Jak mi dobrze… - Po czym umarł. Ja mam zasadę, że trupów nie posuwam, jednak zależało mi by
skończyć. Gdy dochodziłem, wyjąłem osranego kutasa z jego dupy i zatopiłem w japie, gdzie
skończyłem. Podporucznik napędzany drgawkami konwulsyjnymi, ze smakiem wylizał chuja. Po
wszystkim wyjąłem kutasa całego z kału, spermy i śliny z jego japy i wytarłem go o jego Mundur z
godłem Polski I Narodowymi Barwami. Było cudownie.
0.041238069534302